Bełżec
-
Bełżec 1
Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:
Najstarsi mieszkańcy Bełżca opowiadają historię, że od niepamiętnych czasów, w okresie długotrwałej suszy, krzyż ten był zabierany z miejsca gdzie stał. Na drągach przenosiło go czterech mężczyzn i wstawiano go do płynącej nieopodal rzeki. Krzyż tak długo był w rzece, pił wodę, aż w końcu nadeszły deszcze. Wtedy był zabierany na swoje miejsce. Praktyk tych zaprzestano pod koniec XIX wieku. Na krzyżu są ślady inskrypcji, ale trudno je odczytać przez postępującą erozję kamienia. Krzyż ma archaiczną formę, prawdopodobnie nie miał oryginalnie podstawy, tylko był wbity bezpośrednio w ziemię. Z jakiegoś powodu postanowiono, że umieści się go w podstawie zrobionej z młyńskiego kamienia. Ewidentnie kamień jest zużyty, wytarty, stąd nie był już potrzebny w młynie. Znajdziemy na nim datę 1884. Być może jest to data powstania kamienia młyńskiego. O tym, że nie jest to oryginalna podstawa krzyża, świadczy otwór, który jest większy niż czop krzyża. Powoduje to, że krzyż bez usztywnienia nie trzyma się w tej podstawie.
Na mapie z końca XVIII wieku znajdziemy dwa krzyże w Bełżcu na przysiółku Zagóra. Jeden z nich umiejscowiony jest w okolicy skrzyżowania, drugi na zachodnim krańcu wsi. Do dziś przetrwał tylko jeden z nich, nie wiemy który, bo krzyż o którym tu mówimy, nie stoi na oryginalnym miejscu. Według pomiarów na mapach, biorąc pod uwagę dotychczasową lokalizację, pierwotnie jeden z krzyży stał około 80 m na zachód, a drugi około 170 m na północny wschód.
Tego typu krzyże można śmiało uznać za mogilne. Oznacza to, że powstały z powodu dużej klęski we wsi. Jedną z takich przyczyn były wtedy najazdy tatarskie. Gdy zginęło kilkunastu czy kilkudziesięciu ludzi, zbierano ich i zakopywano w jednym miejscu poza wsią. Drugim powodem, dla którego nieopodal postanowiono zrobić mogiłę, to zaraza, która zebrała duże żniwo i trzeba było szybko zakopywać zwłoki. Niektórzy mieszkańcy Bełżca do tej pory okolicę z krzyżem kojarzą z cmentarzyskiem. Warto mieć tego świadomość, że wiele wsi i miast przed wiekami była jednocześnie miejscem pochówku. To właśnie te miejsca są dziś naznaczone kamiennymi krzyżami. Opowieści starszych ludzi o cmentarzyskach i straszących tam zjawach wymuszały stawianie krzyży lub figur. To znak, który mówi, że to miejsce należało odczarować czy poświęcić.
Ponieważ krzyż faktycznie nie stał na swoim miejscu, ekipa pasjonatów regionu związana z Lubyckim Stowarzyszeniem Regionalnym i stowarzyszeniem Tegit et protegit, postanowiła przenieść go w inne miejsce. Spowodowane było to tym, że dotychczas stał on na pustej działce ogólnodostępnej. Dziś jest ona już prywatną posesją i obok stoi już nowy dom. Stąd, dzięki porozumieniu z właścicielami posesji i lokalnymi władzami, krzyż został przeniesiony 50 metrów niżej nad strumyk, przy drodze.
TUTAJ album ze zdjęciami
-
Bełżec 2
Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:
Krzyż zamalowany, najprawdopodobniej nie ma na nim inskrypcji. Nieopodal znajdują się dwa podobne obiekty, jeden z nich ufundowany jest przez Józefa Oliwiaka, drugi miał być przez niego postawiony na mogile powstańca styczniowego.
TUTAJ album ze zdjęciami
-
Bełżec 3
Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:
Na krzyżu znajduje się inskrypcja: „Pamiątka wieczna poświęcona dnia 18 lipca 1882 roku przez księdza dziekana Nowoświeckiego kosztym Józefa Oliwiaka”.
Dzięki tej inskrypcji możemy wywnioskować, że dokładne daty, z dniem miesiącem i rokiem, są czasem poświęcenia przez księdza. Nieopodal znajdują się dwa podobne wzory krzyży, jeden na prywatnej posesji, bez inskrypcji, drugi nieopodal na miejscu, gdzie pochowany był powstaniec styczniowy. Inskrypcja jest szczelnie zamalowana farbą, data jest trudna do odczytania, rok 1882 jest najbardziej prawdopodobny. Możliwe, że inne części inskrypcji brzmią inaczej, bowiem osoba, która poprawiała farbą inskrypcję (na przykładzie daty), stosowała dowolną interpretację.
TUTAJ album ze zdjęciami
-
Bełżec 4
Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:
Brak inskrypcji, krzyż jest zrujnowany, brakuje elementów krzyżyka wieńczącego. Jest to ten sam wzór, co krzyż Józefa Oliwiaka na skrzyżowaniu i nieopodal na prywatnej posesji. Według lokalnych opowieści, podczas powstania listopadowego w 1830 roku, granicę Galicji, która była w Bełżcu, przekroczył ranny powstaniec, jechał na koniu i w tym miejscu wycieńczony z niego spadł. Przez jakiś czas leżał, aż postanowiono go zakopać. Prawdopodobnie rozkładające się zwłoki powstańca, były przyczyną rozprzestrzenienia się w Bełżcu cholery. Z biegiem czasu, staraniem mieszkańców Bełżca postawiono w tym miejscu kamienny krzyż, który z czasem uległ zniszczeniu.
TUTAJ album ze zdjęciami
-
Bełżec 5
Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:
Na krzyżu znajdziemy inskrypcję: „Dom tu leżo ciała wyrokim boskim na cholere. Franciszek Brogoski zmarł l 45 1831″.
Jest to stary krzyż, z twardego wapienia, umocowany w kamiennej prosto ociosanej podstawie. Na krzyżu znajdziemy z jednej strony inskrypcję, z drugiej na środku wyryty krzyżyk, na dole koło. Możliwe, że koło miało oznaczać czaszkę, jak na podobnych krzyżach z tego okresu, jakie można znaleźć na cmentarzach (TUTAJ fotografia z cmentarza w Wierzbicy z analogicznymi symbolami). Stoi on na miejscu, gdzie założono cmentarz choleryczny, możliwe, że powstał podczas powstania listopadowego, kiedy to do Bełżca miał trafić ranny powstaniec. Brak świadomości ludzi w ówczesnym czasie, na temat rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych, spowodował, że łatwo było roznosić wirusy i bakterie. Dlatego też, nieumiejętne postępowanie ze zmarłymi, doprowadzało do wybuchu epidemii. Efektem tego było, że zmarłych na zarazę chowano z dala od wsi, na specjalnie wyznaczonych miejscach, zazwyczaj na piaszczystych pagórkach, które będąc jałowe, nie były uprawiane i były nieużyteczne dla społeczności. Stawiano zmarłym głównie drewniane krzyże. Czasem na takich cmentarzykach, jeżeli zmarł ktoś z zamożnej rodziny, fundowano kamienny krzyż, który był też symbolem nagrobnym dla innych zmarłych, a także trwałą informacją. Wierzono wtedy, że nie wolno odkopywać takich trupów, by zaraza znowu nie „wylazła „.
TUTAJ album ze zdjęciami
-
Bełżec 6
Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:
Inskrypcja: „O Jezu najlitościwszy jakoś się przemienił. Czasu męki twojej. Gdyś był razami i sinosciami oszpecony j Umarłeś za nas. RP 1875 JPW UWP”
Na dole inskrypcji są litery „JPW UWP„, których znaczenia na obecną chwilę nie znamy. Krzyż na górnym ramieniu ma tytuł INKZ. Płaskorzeźba z ukrzyżowanym ma mało spotykany ludowy wzór. Intencja i historia krzyża nie jest znana.
TUTAJ album ze zdjęciami
-
Bełżec 7
Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:
Najprawdopodobniej nie ma tutaj inskrypcji. Jest to typowy przykład kamiennego cokołu przystosowanego do żeliwnego krzyża, który był mocowany na nim. Kamieniarz, który robił tego typu kamienne cokoły, zapewne nabywał żeliwne odlewy i mocował je (moda na takie odlewy była w końcówce XIX wieku). Ten obiekt, jako ciekawostka, ustawiony jest na kamieniu młyńskim. Zapewne został on zużyty, ale mając nadal wartość, postanowiono go użyć jako podstawa. W okolicy znajdziemy więcej takich krzyży na kamieniach młyńskich. Być może wiązało się to z jakimś lokalnym zabobonem, gdzie próbowano w ten sposób przywołać urodzaj zbóż,
TUTAJ album ze zdjęciami
-
Bełżec 8
Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:
Inskrypcja: „Ku czci i chwale Bożej. Fundowano D. 11.9. 1900. W. Pępiak”
Mamy tutaj przykład nowszego typu kamiennego cokołu przygotowanego pod żeliwny krzyż (istnieje możliwość, że był kamienny, ale uległ zniszczeniu i zastąpiono go żeliwnym odlewem, góra cokołu jest zabetonowana, stąd trudno jednoznacznie ocenić, jakiego typu był tam czop pierwotnie). W przypadku kamiennych cokołów pod krzyż żeliwny, widać coś w rodzaju ewolucji wzorów, jeżeli porównamy te z okolicy 1870 roku i ten z 1900 roku.
Obecnie cokół jest silnie zerodowany, sypie się przy dotyku, wymaga szybkiej konserwacji. Tablica inskrypcyjna jest przez erozję z roku na rok coraz mniej czytelna.
TUTAJ album ze zdjęciami
-
Bełżec 9
Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:
Jest zamalowany i na prywatnej posesji, dlatego trudno ocenić, czy ma inskrypcję. Pierwotnie zwieńczony był kamiennym krzyżykiem, niestety uległ uszkodzeniu, jego kawałki leżą obok. Obecnie zamontowany jest zamiennik z lastryko.
TUTAJ album ze zdjęciami
-
Bełżec 10
Znajdziesz obiekt klikając na współrzędne:
Brak śladów inskrypcji, jeżeli były, to na dolnej części cokołu, która została obita. Krzyżyk wieńczący jest uszkodzony, brakuje dolnej części belki krzyża, przy której być może były też dwie Maryjki. Na cokole są dziury, zapewne są to ślady po strzałach z karabinu. Uszkodzenia te mogły nastąpić podczas wojny. Istnieje możliwość, że pierwotnie krzyż był w innym miejscu, na polach na południe, na co wskazują przedwojenne mapy.
TUTAJ album ze zdjęciami